piątek, maja 08, 2015

Wybory

7 comments
Poszanowanko!

Trochę mi się smutno robi, gdy jako najciekawszy temat uznaje ten, powiązany ściśle z polityką. Ze względu na swoje upodobania filozoficzne, retoryczne, jak i ścieżkę edukacyjną, którą podąża(łe)m (klasa o profilu europejsko-prawnym, studia prawnicze) siedzę dosyć w tym głęboko. Niemniej jednak jako jedne z naczelnych zasad życiowych wciąż uznaje:


O poglądach wiem tyle, że warto mieć swoje. 

mollicles420.deviantart.com/art/People-26265932



Dotyczy to kwestii zarówno związanych z polityką, jak i poglądami stricte życiowymi. Człowiek jest sumą przebytych doświadczeń, wypracowanych myśli i refleksji, jak i istotą o pewnym uwarunkowaniu biologicznym (czy tez genetycznym). Wszystkie te elementy składają się na jego sposób postrzegania rzeczywistości. Poglądy naszych rodziców, autorytetów, wiara, hierarchia ważności tych wszystkich kwestii. Jesteśmy bogaci we własne historie i zdolni do własnych refleksji... dlaczego więc z tego nie skorzystać? 

Znaleźć własne idee, sprawdzające się w teorii. A później skonfrontować je z rzeczywistością. 

Jeśli chodzi o politykę - jestem wolnościowcem, lewakiem kompletnym. Doktrynalnie fascynował mnie niegdyś komunizm. Oczywiście doktrynalnie i jedynie w teorii. Rzeczywistość pokazała, że ten sprawiedliwy ustrój - w starciu z rzeczywistością nabiera zupełnie innego wydźwięku. I zamiast komunistów, pokroju Kołakowskiego - tworzy komuchów, którym przestało już dawno chodzić o ideę równości, sprawiedliwości społecznej, a jedynie o pieniądze. Finalnie, wahając się w kilku kwestiach, utrzymuje się po tej lewej flance politycznej. Jestem zwolennikiem kary śmierci i prawa do broni (co wiąże się zazwyczaj z prawą stroną sceny politycznej), jednocześnie uważając prawo do aborcji, eutanazji, małżeństw homoseksualnych, in-vitro za coś całkowicie poprawnego. Jestem zwolennikiem PODKREŚLANIA praw mniejszości, z nadzieją, że kiedyś dojdziemy do takiego etapu w którym słowa: Kobieta, Mężczyzna, Gej, Osoba homoseksualna, Ateista, Agnostyk, Czarny, Biały będziemy mogli zastąpić wyrazem:

CZŁOWIEK



O ile środkami politycznymi nie zapewni się obywatelom szczęścia, o tyle można zapewnić im równość wobec prawa. Ale nie będzie ona możliwa, bez wcześniejszego wskazania i poszanowania praw mniejszości. Traktuje to w swojej głowie jako pewien etap przejściowy. 
Jeśli jednak zależy nam na już na wolności to zdecydowanie popieram rozdział pomiędzy państwem, a kościołem (laicyzm). I to rozdział faktyczny, a nie marionetkowy, jak w przypadku Polski.


Nie obrzydzajmy dobrego jedzenia i miłego towarzystwa polityką (na trzeźwo).

deviantart.com/art/Brainsgiving-Dinner-186292725
Często posiłek rodzi ze sobą pewne dyskusje. Nie lubię tego. W czasie posiłku wolę zająć się konsumpcją, cieszeniem wzroku otaczającym mnie jedzeniem i wspaniałym towarzystwem dokoła. Wolę komplementować finezję kucharza i urokliwość znajomych. A rozmowy przy stole, o polskiej polityce, mogą nabawić jedynie niestrawności i wrzodów żołądka. Co innego, gdy takowe rozmowy zakrapia się alkoholem. Teoretyczne dysputy, które nie mają żadnego wpływu na to co się dzieje, są wręcz idealne do kieliszka wódki i śledzika. Oczywiście dopóki jedynym środkiem agresji jest podniesiony ton wypowiedzi. 


aeris144.deviantart.com/art/Politics-109232342


Wiele godzin z życia poświęciłem nad rozterkami dotyczącymi praw wyborczych (w głównej mierze czynnych). Zastanawiałem się nad cenzusem wiekowym (czy aby umowna granica 18 lat, przy czynnym prawie wyborczym, jest właściwa). Platon proponował w swoim Państwie stworzenie pewnej Rady (Rady Starszych/Filozofów) o znamionach władzy wykonawczej i sądowniczej. Kolejne wizje, utopie i antyutopie tak naprawdę nie wprowadzały niczego nowego (może poza magicznymi tabletkami na wszystko, jak w Nowym, Wspaniałym Świecie Huxley'a).


Co do wyborów prezydenckich w Polsce...
Bawi mnie otoczka, jaką to przybiera. Nie mamy systemu prezydenckiego. Prezydent Polski ma się ładnie uśmiechać, ściskać rączki i popijać alkohol z przywódcami innych krajów. Byle mu się ręka nie trzęsła przy podpisywaniu ustaw. Jestem świadom innych prerogatyw (prawa łaski, nadawania odznaczeń, inicjatywy ustawodawczej)... ale bez  większości w Sejmie to wszystko i tak sprowadzi się do medialnej gry pomiędzy Izbami Parlamentu, a Prezydentem. 

Na kogo zatem głosować? 
Misia, który specjalizuje się w wymijaniu odpowiedzi i popełnianiu błędów? 



Laleczkę, ubieraną a'la Frank Underwood, która tak naprawdę nie wie o co jej chodzi?


Gwiazdora muzycznego, który wszędzie widzi macki systemu i chyba ostatnio porzucił swe leki?


Inteligentnego, lecz wyszczekanego (i w moim mniemaniu niebezpiecznego) monarchistę? 

wiadomosci.wp.pl/gid,12315434,gpage,19,img,12360555,kat,1515,title,Smieszne-zdjecia-z-kampanii-prezydenckiej,galeria.html?ticaid=114d3e


Blondynkę z wydatnymi ustami? 

youtube.com/watch?v=ND8QhZy-fOs


Idź na wybory i zagłosuj zgodnie z samym sobą. Albo po prostu oddaj głos na kogoś, kogo nazwisko widzisz po raz pierwszy na oczy. On ucieszy się z niego najbardziej.




7 komentarzy:

  1. A wiesz, że miałam pomysł na to, aby zrobić właśnie taki ranking kandydatów na stołek prezydenta? Ale w ostatniej chwili zrezygnowałam. Dzięki za odwiedzenie na konwenansach i zapraszam częściej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A veto prezydenckie? O ile dobrze pamiętam z konsty, żeby je podważyć potrzeba większości 3/5, a to zmusza podzielone stronnictwa sejmowe do współpracy. To jednak jest jakiś środek wpływania na Sejm.

    Ogólnie rzecz biorąc oczywiście prezydent władzy zbyt wielkiej nie ma, a ogłupiali wyborcy o tym oczywiście nie wiedzą, z czego skwapliwie korzystają wszyscy spece od kampanii. Polska demokracja to farsa.

    Dotychczas uważałem że gajowy to najmniejsze zło z nich wszystkich, ale po obserwacji jego nieduolnego czytania z kartki, a także stwierdzeniu, że bycie wujkiem wszystkich Polaków to jednak za mało by być dobrym prezydentem, uznałem że nie mam bladego pojęcia, na kogo głosować. Pomimo ukończenia 21 lat w życiu nie byłem na żadnych wyborach. To pewnie dość nieodpowiedzialne i dziecinne, ale jakoś mam chyba inne sprawy na głowie i wybory póki co są gdzieś na dnie mojej listy priorytetów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli prezydentem zostałby taki Korwin, czy Kukiz to z odwołaniem prezydenckiego weta nie byłoby najmniejszego problemu. Mi chodzi raczej o tym jak głośno politycy śpiewają o tym, jak bardzo zmienią Polskę. Podobno każdy ma projekt nowej konstytucji, nowego prawa karnego i księgowego. Co z tego? Skoro w wypadku niszowego prezydenta, żaden z tych pomysłów nie przejdzie. A wieczne weto nad ustawami doprowadzi jedynie do upadku jego partii w parlamentarnych wyborach.

      Usuń
  3. Widzę, że mamy dość podobne poglądy, jedynie co do broni jestem przeciw.
    A co do prezydenta masz rację, to tylko pionek, który niewiele robi, ma ładnie wyglądać, zbytnio nas nie ośmieszać i umieć podpisać się pod tym co mu pod nos podkładają. Zbytnio nie mamy w czym wybierać ale jak już mam skreślić czyjeś nazwisko w wyborach, wolę żeby to był ktoś kto nas bardziej nie pogrąży, nie ośmieszy i chociaż będzie wiedział jak ma się zachować.
    Jednak zastanawiam się czy tak naprawdę nasze głosy mają jakikolwiek sens, skoro już wiadomo, że ze zliczeniem głosów będzie "problem".
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację. W Polsce to funkcja czysto reprezentacyjna, a i z tym bywa problem... To będzie trudna decyzja, ale iść trzeba, żeby poźniej nie mieć pretencji, że co coś na nie odpowiada - przecież nic nie zrobiliśmy, żeby było inaczej.

      Usuń
  4. Piszesz, że jesteś lewakiem. To naprawdę nie masz na kogo głosować. Bo Magdalena Ogórek jest tylko półlewicowa, a cała reszta jest mniej lub bardziej prawicowa.
    Ale większość z nas, Polaków, nie ma na kogo głosować. Bo jeśli najlepszym wyborem jest facet, który nie zna ortografii i mówi jakby zawsze czytał z kartki..
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z drugiej strony.. Korwin ze swoimi wolnościowymi poglądami jest tak prawicowy jak Tusk. Z resztą to są wybory prezydenckie.Głosuję na osobę reprezentacyjną, a nie na jej poglądy.

      Usuń