poniedziałek, czerwca 01, 2015

Przeciwieństwo krzesła

5 comments
           Cześć, czołem, poszanowanko. Jako, że zbliża się sesja, temperatura jest dodatnia, a ja głodny... Dodaję tekst, który napisałem do szkolnej gazetki. Pojawiał się też na starym blogu i z przyjemnością wrzucę go również tutaj. Chociaż dla tych, którzy blogują ze mną od dawna nie będzie to nic nadzwyczajnego. Proszę go potraktować z zamknięciem jednego oka. Na klucz. A klucz wyrzucić. 

p0rg.deviantart.com/art/This-is-a-chair-82367511



                W zaciszu domowej samotni dopadła mnie razu pewnego myśl, która bombardowała mój umysł brakiem sensownego rozwiązania przez dobry miesiąc. Czym jest przeciwieństwo krzesła? Pierwsze pytanie jakie rzuca się na język: Czemu akurat krzesła? Odpowiedź jest bardzo prosta! Bo na nim siedziałem.

Pierwszym rozwiązaniem okazał się brak krzesła. Ale to oznaczałoby, że ja, wiewiórka i szarawy elementarz mojego dziadka z czasów wojennych, który pamięta więcej niż jestem w stanie sobie wyobrazić, również jesteśmy przeciwieństwami krzesła.  Wydało mi się to idiotyczne, więc rozpocząłem poszukiwania innej, prawdziwej odpowiedzi – zazwyczaj poprzez rozmowy ze znajomymi. Ich pomysły były naprawdę różne (i nie miały żadnego uzasadnienia): ściana, dywan, długopis, słuchawki, słoń etc. Wtedy uświadomiłem sobie, że muszę odkryć czym tak naprawdę jest krzesło. Co sprawia, że patrząc na krzesło wiem, że właśnie nim jest? Ilość nóg? Oparcie? Gdybym odjął nogi wciąż na myśl przychodziłoby mi krzesło – podobnie z oparciem. Na pomoc przybył mi Spinoza, który twierdził, że ,,zło i dobro istnieją tylko w naszym umyśle jako idee.” Rozwijając tę myśl – wraz z procesem poznawczym w moim umyśle przyswojona została idea krzesła, która w przeciwieństwie do dobra i zła, ma czysty, bezpośredni odpowiednik fizyczny. To pomogło mi zrozumieć naturę rozróżniania jednego przedmiotu od drugiego, jednakże tytułowe zagadnienie wciąż pozostawało bez prawidłowego rozwiązania. Postanowiłem podejść do sprawy bardziej analitycznie…

bolshevixen.deviantart.com/art/The-Chair-48096966


1. Czym jest krzesło?

                Jak podaje słownik języka polskiego:
krzesło – mebel służący do siedzenia, mający z tyłu oparcie
Pod definicje podchodzi również fotel, ławka, kanapa. Mimo to, postanowiłem skupić się właśnie na niej.

2. Czym jest przeciwieństwo?

Jak podaje słownik języka polskiego:
przeciwieństwo – sprzeczność, niezgodność, zachodząca między rzeczami, zjawiskami itp. ; rzecz, osoba, zjawisko różniące się całkowicie od innego porównywanego zjawiska, rzeczy, osoby itp. ; kontrast

Tutaj pojawiło się pewne rozjaśnienie. Okazało się bowiem, że przeciwieństwo tak naprawdę nie jest przeciwieństwem. W moim rozumowaniu przeciwieństwem krzesła nie byłby mebel, a coś jemu przeciwne. Jak jednak wynika z definicji - przeciwieństwem krzesła jest mebel, służący do (przeciwieństwo ,,siedzenia” jako czynności) .

365erotic.deviantart.com/art/The-Chair-72176815


3. Co zatem kryje się pod hasłem ,,siedzieć”?

siedzieć – znajdować się w pozycji, w której ciało załamane w biodrach spoczywa całym ciężarem na pośladkach, a nogi są zwykle zgięte w kolanach

Przeciwieństwem siedzenia będzie zatem znajdowanie się w pozycji, w której ciało jest wyprostowane, a ciężar spoczywa na (przeciwieństwie pośladek?)… Dopiero w tym momencie odkryłem, że wpadłem w błędne koło i jeżeli sprawy nieco nie uproszczę to wciąż będę budził się w środku nocy, zlany potem, mając przed oczyma wyobraźni krzesło.

4. Uproszczenie.

Przeciwieństwem siedzenia będzie leżenie (rozpatrywałem również stanie ale opierając się jeszcze trochę na definicji doszedłem do tego, że ciężar ciała nie może opierać się na jednej, konkretnej jego części). Przeciwieństwo to, nie będzie mogło posiadać (zgodnie z definicją) oparcia. Zatem przeciwieństwem krzesła będzie:

Mebel służący do leżenia, nie mający z tyłu oparcia(?)

Czegoś mi tu wciąż brakowało. Przecież bardzo ważnym elementem krzesła, dającym mu stabilność i możliwość stania są nogi. Jego przeciwieństwo zatem nie powinno ich zawierać. I tutaj dochodzimy już do sedna sprawy! Przeciwieństwo krzesła to:

Mebel służący do leżenia, nie mający z tyłu oparcia, pozbawiony nóg.


Czy w świecie fizycznym istnieje coś takiego? Oczywiście! Będzie to swego rodzaju łóżko pozbawione nóg. Można to nazwać ,,pokrowcem na materac”.



Możliwe, że nie zgodzicie się ze mną i uznacie dochodzenie do przeciwieństwa krzesła za swoisty absurd. Ja na szczęście mogę już spać spokojnie.




5 komentarzy:

  1. Absurd absurdem, ale daje do myślenia. W sumie większość rozważań filozoficznych dla przeciętnego zjadacza chleba wydaje się bez sensu, a zawód filozofa traktowany jest jak żart. Jak sam piszesz: blog jest po to, by dać upust upierdliwym myślom i spać spokojnie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha, fajnie się czytało Twoje rozważania na temat krzesła :) Bardzo bystre.

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Nie, prawo. Rozważania pochodzą jeszcze z okresu licealnego. Miałem wtedy akurat okazję chodzić na dodatkowe zajęcia z filozofii, a nawet brać udział w olimpiadzie...
      Ale refleksja nad przeciwieństwem krzesła to chyba wytwór nieco autonomiczny.

      Usuń
  4. Pierwszym, o czym pomyślałam, po przeczytaniu jest dylemat palca w dupie. Skądinąd bardzo poważny. Rozważanie jak najbardziej do mnie trafia.

    OdpowiedzUsuń